1xff#ffffffxff2xffKurokoxfxxfxKagamixfxxfxMurasakibaraxfxxfxKisexfxxfxShioxfxxfxKoszykówkaxfxxfx♥xfxxfxRinxfxxfxSeirinxfxxfxMidorimaxff20xff100xff100xff3xff0xff50xff0

niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 1

Prolog
Cześć! Nazywam się Shio Yagami i chodzę do Liceum Seirin. Uczestniczę do klasy sportowej o profilu koszykówki i jestem w niej jedyną dziewczyną.
Do klasy przydzielono nam Kuroko Tetsuyę. Jest to chłopak o jasnoniebieskich włosach i takich też oczach .
Wcześniej chodził do gimnazjum Teiko gdzie jego drużynę nazywano "pokoleniem cudów". Każdy gracz miał własną ksywkę . Kuroko był "widmowym graczem".
Rozdział I
Pierwszy trening zaczynał się na 7:10. Chyba chcieli nas wykończyć już pierwszego dnia po wakacjach. No ale jak mus to mus. Weszłam do szkoły,przeczytałam mapkę gdzie mam się kierować by dojść do sali gimnastycznej i skierowałam się tam. Zadzwonił dzwonek. Chłopaków nie było ,więc postanowiłam udać się do pokoju trenerów upewnić się,czy aby na pewno dziś jest trening. Nim doszłam do celu,zostałam stratowana przez grupkę ludzi. Jedynie Kuroko szedł spokojnie czytając swoją ulubioną mangę . Kiedy mnie zauważył,podbiegł i pomógł mi wstać.
-Nic ci nie jest?!-Spytał. Kiwnęłam głową a on odwrócił się ,zanurzając się w lekturze i poszedł .
Weszłam do śmierdzącej trzydniowymi skarpetami szatni i od razu szybko otwarłam okno. Zaczęłam się przebierać. Kiedy rozebrałam się do samej bielizny,usłyszałam rozmowy zza drzwi do łazienki.
-No tak,wspólny kibel. - Odparłam i kontynuowałam przebieranie. W tym samym momencie drzwi się otwarły a za nimi stali : Kise,Kagami i Murasakibara. Stałam półnaga wlepiając w nich wzrok,lecz po chwili zaczęłam krzyczeć . Przestraszeni podglądacze uciekli do swojej szatni z takim samym krzykiem. Zaraz po tym zaczęłam się śmiać . Zamknęłam okno,bo szatnia zaczęła zmieniać się w lodówkę,a potem w końcu się przebrałam. Wzięłam wodę ,spięłam włosy w kucyk i wyszłam na salę pełną rozbrykanych,bijących się chłopaków. Kise,Kagami i Murasakibara ,czerwoni jak buraki próbowali się na mnie nie patrzeć ,jednak po chwili jak gdyby nigdy nic podeszłam do nich i zaczęłam rozmowę.
W końcu kilka minut później zaczął się trening. Niestety głośnym gwizdkiem wchodzącego trenera.
-Chyba bębenki uszne mi popękały! - odezwał się zielonowłosy kujonek Midorima .
Trener wyglądał na przerośniętego 40-latka z mięśniami jak orzechy kokosowe.
Poczekał,aż wszyscy zbierzemy się koło niego,a potem zaczął głosić zasady:
-Witam. Jako iż jesteście moją klasą,musicie znać parę ważnych zasad. Po pierwsze musicie być twardzi,po drugie musicie się starać jeżeli chcecie coś osiągnąć. Po trzecie przynoście jedynie 2-litrową wodę niegazowaną i nie wolno wam jeść godzinę przed treningiem! Dobrze . Jest to wasz pierwszy trening ,więc zacznijcie delikatną rozgrzewkę,czyli 20 kółek wokół sali .
-Wiedziałam,że zamęczą nas już pierwszego dnia. - Odezwałam się do przerażonego Midorimy.
Kiedy skończyliśmy biegać,kazano nam zrobić po pięćdziesiąt pompek i brzuszków. Chwilę po skończeniu rozgrzewki pozwolono nam się napić.Ponarzekaliśmy trochę i wróciliśmy na boisko . Trener postanowił zabrać nas na dwór . Kazał nam się ustawić w parach na białej linii na torze do wyścigów.
-Teraz,kiedy dobraliście się w pary będziecie biegać,by wzmocnić swą kondycję.
-Ale ja nie mam pary! - Odezwaliśmy się z Kuroko w tym samym momencie.
-Już macie! - Musiałam biegać razem z Tetsuyą .
Po zakończonym treningu:
Dobrze się dzisiaj spisaliście,ale teraz proszę was żebyście poszli się umyć ,bo śmierdzicie jak skunksy - Posłuchaliśmy rad trenera. Na szczęście prysznice były oddzielne i zamykane .
Po lekcjach tata podwiózł mnie do domu i położyłam się spać. Pospałam może 20 minut po czym poszłam się trochę pouczyć. Kiedy już się pouczyłam zaczęło mi się strasznie nudzić,więc weszłam na ramenbook . Dostępni byli wszyscy z wyjątkiem Kuroko. Nie wiem czemu,ale zrobiło mi się smutno. Po kilku chwilach kółeczko koło niego zrobiło się zielone,co oznaczało ,że stał się dostępny. Ucieszyłam się i od razu napisałam do niego :
·Hej,co było na zadanie z fizyki?
·Zadanie 8 ze strony 54.
·Wielkie dzięki!
Zaczął do mnie pisać o różnych sprawach . Tak się rozpisaliśmy,że nie zauważyłam kiedy minęła 16 . W końcu wpadłam na pomysł żebyśmy się gdzieś spotkali i porozmawiali tak normalnie. Umówiliśmy się w parku Onegai. Ubrałam się w najlepszą sukienkę i najlepsze buty ,umalowałam się i spięłam ładnie włosy.
-Chwila. Co ja robię?! Dobra,z resztą nie ważne. - Wyszłam. Na miejscu czekał już na mnie Kuroko .
-Witaj. Pięknie wyglądasz! Znaczy,wybacz . Ostatnio gadam jakieś głupoty . - Zaczerwienił się i odwrócił w przeciwną stronę. Znów próbowałam ożywić naszą rozmowę,jednak mi się nie udało. Postanowiliśmy przejść się wokół parku. Onegai był bogaty w drzewa wiśni,co nadawało mu piękności. Idąc ścieżkami parku spotkaliśmy kolejnego członka z "Pokolenia cudów" . Jest to średniego wzrostu,czarnowłosy chłopak z jasną cerą i jasnoniebieskimi oczami zwany Kirito.

-Jak się masz? -Spytał Kuroko.
-Dobrze . Przygotowany na zgniecenie twojej drużyny w pierwszych zawodach zimowych?
-Nasza drużyna nie przegra z takimi słabiznami jak wy! - Odezwałam się nie pytana. Kirito spojrzał na mnie krzywą miną po czym się uśmiechnął :
-Macie w drużynie dziewczynę? Żałosne. I tak nie będziemy się powstrzymywać ! -Machnął ręką i odszedł.
-Kuroko,przepraszam! - Wykrzyczałam bojąc się,że źle postąpiłam.
-Dobrze mu powiedziałaś. Wygramy! - Po raz pierwszy odkąd trwa spotkanie uśmiechnął się . Po całym zdarzeniu spojrzał na zegarek i dodał:
-Przepraszam muszę lecieć! Trzymaj się! - Przytulił mnie,odwrócił się i odszedł. Stałam tak jeszcze przez chwilę uświadamiając sobie co się przed chwilą zdarzyło i ruszyłam do domu.

1 komentarz:

  1. Opowiadanie zaczyna się ciekawie, życzę dużo weny. Jedyne zastrzeżenia jakie mam to spacje przed i po znakach interpunkcyjnych. Zdarzają Ci się spacje przed kropką, za to nie zdarzają się PO przecinku, zwracaj na to uwagę.

    Pozdrawiam
    ~Invincible

    OdpowiedzUsuń