Prolog
Cześć!
Nazywam się Shio Yagami i chodzę do Liceum Seirin. Uczestniczę do
klasy sportowej o profilu koszykówki i jestem w niej jedyną
dziewczyną.
Do
klasy przydzielono nam Kuroko Tetsuyę. Jest to chłopak o
jasnoniebieskich włosach i takich też oczach .
Wcześniej
chodził do gimnazjum Teiko gdzie jego drużynę nazywano "pokoleniem
cudów". Każdy gracz miał własną ksywkę . Kuroko był
"widmowym graczem".
Rozdział
I
Pierwszy
trening zaczynał się na 7:10. Chyba chcieli nas wykończyć już
pierwszego dnia po wakacjach. No ale jak mus to mus. Weszłam do
szkoły,przeczytałam mapkę gdzie mam się kierować by dojść do
sali gimnastycznej i skierowałam się tam. Zadzwonił dzwonek.
Chłopaków nie było ,więc postanowiłam udać się do pokoju
trenerów upewnić się,czy aby na pewno dziś jest trening. Nim
doszłam do celu,zostałam stratowana przez grupkę ludzi.
Jedynie Kuroko szedł spokojnie czytając swoją ulubioną mangę .
Kiedy mnie zauważył,podbiegł i pomógł mi wstać.
-Nic
ci nie jest?!-Spytał. Kiwnęłam głową a on odwrócił się
,zanurzając się w lekturze i poszedł .
Weszłam
do śmierdzącej trzydniowymi skarpetami szatni i od razu szybko
otwarłam okno. Zaczęłam się przebierać. Kiedy rozebrałam się
do samej bielizny,usłyszałam rozmowy zza drzwi do łazienki.
-No
tak,wspólny kibel. - Odparłam i kontynuowałam przebieranie. W tym
samym momencie drzwi się otwarły a za nimi stali :
Kise,Kagami
i Murasakibara.
Stałam półnaga wlepiając w nich wzrok,lecz po chwili zaczęłam
krzyczeć . Przestraszeni podglądacze uciekli do swojej szatni z
takim samym krzykiem. Zaraz
po tym zaczęłam
się śmiać . Zamknęłam okno,bo szatnia
zaczęła zmieniać się w lodówkę,a potem w końcu się przebrałam.
Wzięłam wodę ,spięłam włosy w kucyk i wyszłam na salę pełną
rozbrykanych,bijących się chłopaków. Kise,Kagami i Murasakibara
,czerwoni jak buraki próbowali się na mnie nie patrzeć ,jednak po
chwili jak gdyby nigdy nic podeszłam do nich i zaczęłam rozmowę.
W
końcu kilka minut później zaczął się trening. Niestety głośnym
gwizdkiem wchodzącego trenera.
-Chyba
bębenki uszne mi popękały! - odezwał się zielonowłosy kujonek
Midorima .
Trener
wyglądał na przerośniętego 40-latka z mięśniami jak orzechy
kokosowe.
Poczekał,aż
wszyscy zbierzemy się koło niego,a potem zaczął głosić zasady:
-Witam.
Jako iż jesteście moją klasą,musicie znać parę ważnych zasad.
Po pierwsze musicie być twardzi,po drugie musicie się starać
jeżeli chcecie coś osiągnąć. Po trzecie przynoście jedynie
2-litrową wodę niegazowaną i nie wolno wam jeść godzinę przed
treningiem! Dobrze . Jest to wasz pierwszy trening ,więc zacznijcie
delikatną rozgrzewkę,czyli 20 kółek wokół sali .
-Wiedziałam,że
zamęczą nas już pierwszego dnia. - Odezwałam się do przerażonego Midorimy.
Kiedy
skończyliśmy biegać,kazano nam zrobić po pięćdziesiąt pompek i
brzuszków. Chwilę po skończeniu rozgrzewki pozwolono nam się
napić.Ponarzekaliśmy trochę i wróciliśmy na boisko . Trener
postanowił zabrać nas na dwór . Kazał nam się ustawić w parach
na białej linii na torze do wyścigów.
-Teraz,kiedy
dobraliście się w pary będziecie biegać,by wzmocnić swą
kondycję.
-Ale
ja nie mam pary! - Odezwaliśmy się z Kuroko w tym samym momencie.
-Już
macie! - Musiałam biegać razem z Tetsuyą .
Po
zakończonym treningu:
Dobrze
się dzisiaj spisaliście,ale teraz proszę was żebyście poszli się
umyć ,bo śmierdzicie jak skunksy - Posłuchaliśmy rad trenera. Na
szczęście prysznice były oddzielne i zamykane .
Po
lekcjach tata podwiózł
mnie do domu i położyłam się
spać. Pospałam może 20
minut po czym poszłam się
trochę pouczyć. Kiedy już
się pouczyłam zaczęło mi się
strasznie nudzić,więc weszłam
na ramenbook . Dostępni byli
wszyscy z wyjątkiem Kuroko.
Nie wiem czemu,ale zrobiło
mi się smutno. Po kilku
chwilach kółeczko koło
niego zrobiło się zielone,co oznaczało
,że stał się dostępny. Ucieszyłam
się i od razu napisałam do niego :
·Hej,co
było na zadanie z fizyki?
·Zadanie
8 ze strony 54.
·Wielkie
dzięki!
Zaczął
do mnie pisać o różnych sprawach . Tak się rozpisaliśmy,że nie
zauważyłam kiedy minęła 16
. W końcu wpadłam na pomysł żebyśmy się gdzieś spotkali i
porozmawiali tak normalnie. Umówiliśmy się w parku Onegai. Ubrałam
się w najlepszą sukienkę i najlepsze buty ,umalowałam się i
spięłam ładnie włosy.
-Chwila.
Co ja robię?! Dobra,z resztą nie ważne. - Wyszłam. Na miejscu
czekał już na mnie Kuroko .
-Witaj. Pięknie wyglądasz! Znaczy,wybacz . Ostatnio gadam jakieś głupoty
. - Zaczerwienił się i odwrócił w przeciwną stronę. Znów
próbowałam ożywić naszą rozmowę,jednak mi się nie udało.
Postanowiliśmy przejść się wokół parku. Onegai był bogaty w
drzewa wiśni,co nadawało mu piękności. Idąc ścieżkami parku
spotkaliśmy kolejnego członka z "Pokolenia cudów" . Jest
to średniego wzrostu,czarnowłosy chłopak z jasną cerą i
jasnoniebieskimi oczami zwany Kirito.
-Jak
się masz? -Spytał Kuroko.
-Dobrze
. Przygotowany na zgniecenie twojej drużyny w pierwszych zawodach
zimowych?
-Nasza
drużyna nie przegra z takimi słabiznami jak wy! - Odezwałam się
nie pytana. Kirito spojrzał na mnie krzywą miną po czym się
uśmiechnął :
-Macie
w drużynie dziewczynę? Żałosne. I tak nie będziemy się
powstrzymywać ! -Machnął ręką i odszedł.
-Kuroko,przepraszam!
- Wykrzyczałam bojąc się,że źle postąpiłam.
-Dobrze
mu powiedziałaś. Wygramy! - Po raz pierwszy odkąd trwa spotkanie
uśmiechnął się . Po całym zdarzeniu spojrzał na zegarek i
dodał:
-Przepraszam
muszę lecieć! Trzymaj się! - Przytulił mnie,odwrócił się i
odszedł. Stałam tak jeszcze przez chwilę uświadamiając sobie co
się przed chwilą zdarzyło i ruszyłam do domu.
Opowiadanie zaczyna się ciekawie, życzę dużo weny. Jedyne zastrzeżenia jakie mam to spacje przed i po znakach interpunkcyjnych. Zdarzają Ci się spacje przed kropką, za to nie zdarzają się PO przecinku, zwracaj na to uwagę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
~Invincible